poniedziałek, 26 września 2011

Z okazji 100% wzrostu:)


Czas odtrąbić sukces - jestem naprawdę bardzo szczęśliwy. Zupełnie się tego nie spodziewałem - a jednak. 
Nie - nie żebym wygrał w totka, ale to co się wydarzyło jest dużo cenniejsze. Dziś świętuję 100 procentowy wzrost. Zupełnie nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji, ale efektem jest uśmiech na mej twarzy...i ciągła chęć rymowania. Zresztą efekt poniżej - może początkowy wydźwięk mało optymistyczny, no i środkowy podobnie...ale na końcu okazuje się, ze jednak jest bardzo dobrze - dla tych co dotrwają do końca - ponieważ pojawia się zakończenie:)

No ale wróćmy do wzrostu. Krótko i na temat: zaobserwowałem u siebie tutaj - o moja spostrzegawczości, talencie jakich mało - że grono jawnych obserwatorów mojego blogu (bloga, internetowej epistolografii - łot ewer)
wzrosło o 100% - już dwie osoby nie obawiają się przyznać, ze może od czasu do czasu zerkną co się tu dzieje. Wasza odwaga i ten gest - naprawdę dla mnie wiele znaczy.

Witajcie Drodzy Czytelnicy!:)

A teraz:

Efekt późnej pory i weny:)

Ciemno już za oknem...może dlatego, że noc,
 Narożnik rozłożony - na nim pościel i koc,
Mnogość myśli wiruje tuż pod sklepieniem czachy,
Ma się wrażenie, że Bóg gra z Nami w szachy,

Ciemno za oknem...noc w pełni głucha,
Mimo to jakaś nadzieja, że ktoś Nas wysłucha,
Że znajdzie chwilę, nawet w tej pustki zawierusze,
By poradzić coś...chyba przespać się muszę,

Chyba czas już najwyższy dopuścić do głosu sen,
Po nim, po nocy znowu może być dzień,
Kolejne godziny, gdy mimo wszystko warto żyć,
Bo to teraźniejszość, o której wielu może tylko śnić

Może śnić, bo jak spojrzeć na to co mam,
To jednak w życiu nie jestem sam,
Nie jest źle, chociaż czasem pojawia się dół,
Zawsze potrafiłem dzielić wszystko na włosa ćwierć i pół,

Dzielenie włosa na czworo nic tu nie daje,
To za mała rozkminka, tak mi się wydaje,
Zdolność podziału mam większą niż zarodniki,
Tyle że jakoś ciężko o konkretne wyniki,

Dlatego też czasem, gdy noc zapada głucha,
Z nadzieją, ze może SzachMistrz wysłucha,
Proszę by nie kończył jeszcze tej naszej gry,
Bo i tak wiadomo, ze wygra On a nie My,

I mogę tak pisać tej nocy bez przerwy,
Czuję pokłady to weny to werwy,
Jednak empatyji posiadam też trochę,
By Was nie zanudzać - kończę na dziś tę strofę:)

Do napisania Drodzy Czytelnicy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz