Naszło mnie mocno. Jak nie pisałem przez miesięcy parę, to muszę widać, gdzieś teraz upuścić parę:)
Tak więc ostatnie doświadczenia pokazują mi niezbicie, że wiele rzeczy nie robię/robię z obawy. Tak mi się widzi, że tak nie można. I ten rok musi być przełomowy właśnie dlatego - czas przestać się bać.
No i pozdrawiam ponownie:)
niedziela, 22 stycznia 2012
2012...
Witam!
Dawno nic nie napisałem.
Oj dawno.
Wiele się wydarzyło od tego czasu, wiele też było momentów by coś napisać, ale chyba nie potrafię tak pisać o wszystkim w sieć.
Łatwiej mi mówić do ludzi - nawet za cenę zrobienia z siebie idioty bądź s......... - ale jednak do fizycznie obecnych, a nie obecnych gdzieś.
Tak więc duże zmiany nastąpiły. I tak się kończył 2011. I 2012 zapowiada się podobnie. Natłok myśli, wręcz gonitwa ich. Pytanie czy kiedyś się osiągnie spokój? Może. Na razie dużo myśli się kłębi i czaszkę gnębi.
No cóż - widać taka pogoda na myślenie.
Pozdrawiam
p.s. Nie myślcie za dużo bo to naprawdę męczy...
Dawno nic nie napisałem.
Oj dawno.
Wiele się wydarzyło od tego czasu, wiele też było momentów by coś napisać, ale chyba nie potrafię tak pisać o wszystkim w sieć.
Łatwiej mi mówić do ludzi - nawet za cenę zrobienia z siebie idioty bądź s......... - ale jednak do fizycznie obecnych, a nie obecnych gdzieś.
Tak więc duże zmiany nastąpiły. I tak się kończył 2011. I 2012 zapowiada się podobnie. Natłok myśli, wręcz gonitwa ich. Pytanie czy kiedyś się osiągnie spokój? Może. Na razie dużo myśli się kłębi i czaszkę gnębi.
No cóż - widać taka pogoda na myślenie.
Pozdrawiam
p.s. Nie myślcie za dużo bo to naprawdę męczy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)